Słynny toruński „gotyk na dotyk” nawiązuje do bogatej ilości oryginalnych gotyckich kamienic w obrębie naszej Starówki. Oczywiście zmieniały one swój wygląd przystosowując się do „swoich czasów”. Często mówimy, że Toruń w swym obrazie, nie ucierpiał przez wieki i pozostał niemal niezmieniony. Mamy wówczas na myśli zniszczenia dosłowne, wywołane przez wojny. W przypadku Torunia można powiedzieć, że te właśnie „szkody” w największym nasileniu miały miejsce w czasach wojen polsko-szwedzkich, a konkretnie w czasie wielkiej wojny północnej z lat 1700-1721. Nie trwało to jednak chwili, a wojny jak zawsze wprowadzały spustoszenie w całym kraju. By wytłumaczyć co wydarzyło się w naszym mieście w 1703 roku trzeba przypomnieć, że problem był długotrwały i powtarzający się, zarówno dla Polski jak i dla Torunia.
Wojny Polski i Szwecji
Dominium Maris Baltici to walki Danii, Szwecji, Rosji i Rzeczypospolitej o panowanie nad krajami basenu Morza Bałtyckiego. Walkę o dominium rozpoczęła wojna zwana siedmioletnią (1563-1570).
Zygmunt III (1587-1632), mennica Toruń, talar pamiątkowy 1630, ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu
Odziedziczenie korony Szwecji przez króla Polski Zygmunta III Wazę (1587- 1632) stwarzało nadzieję na połączenie potencjałów obu tych państw i pokój nad Bałtykiem. Jednak w rezultacie utraty tronu szwedzkiego przez władcę Rzeczypospolitej i narastających pretensji dynastycznych, napięcia między obu państwami wzrosły, doprowadzając w konsekwencji do konfliktu zbrojnego. Pierwszy etap walk to lata 1600-1611, wówczas to stoczono jedną z największych bitew, znaną jako bitwa pod Kircholmem (1605). Rozejm zawarto w 1611 roku. Drugi etap wojen datuje się na okres 1617-1629, kiedy to Szwecja, wykorzystując zaangażowanie Rzeczypospolitej na innych frontach, corocznie zajmowała kolejne tereny w Inflantach (kraina historyczno-geograficzna; dziś tereny Łotwy i Estonii). Po licznych walkach zawarto rozejm w Altmarku (dziś Stary Targ, woj. pomorskie) w 1629 roku.
Dnia 6 lipca 1626 roku król Szwecji Gustaw Adolf (1611-1632) wylądował w Piławie, rozpoczynając stamtąd marsz do Gdańska. Wówczas właśnie Toruń znalazł się blisko działań wojennych i zaczął się mobilizować, wzmacniając fortyfikacje, zaciągając żołnierzy i deklarując aktywny udział w świadczeniach na rzecz wojny na sejmiku grudziądzkim w październiku 1626 roku. Toruń wybrano na miejsce koncentracji wojsk polskich mających walczyć ze Szwedami. W związku z powyższym król Zygmunt III zwołał do Torunia sejm nadzwyczajny (19 listopada 1626). Obrady toczyły się w Dworze Artusa (izba poselska) i Ratuszu (król z senatem). Liczne wówczas wizyty króla i królewicza Władysława, miały związek zarówno z toczącymi się walkami w latach 1626 i 1627, jak i obradami sejmu. W dniach 16 i 17 lutego 1629 roku doszło do walk o Toruń. Atak Szwedów na miasto był pierwszym w czasach nowożytnych i jedynym, który nie zakończył się jego zdobyciem. Podczas oblężenia doszło jednak do zniszczeń w samym mieście, ucierpiały dobra miejskie, a przedmieścia zostały niemal doszczętnie spalone.
Jan Kazimierz (1649-1668), mennica Toruń, 3- dukatowa donatywa 1659, ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Toruniu Wkroczenie Szwedów do Torunia w 1655 roku, Eryk Johnson Dahlbergh, 1696
Kontynuacją konfliktu była wojna w latach 1655-1660, znana w historii jako potop szwedzki. Wówczas to Szwecja, dążąc do zdobycia panowania nad Bałtykiem, ponownie zaatakowała Polskę. Na mapie planowanych podbojów znalazły się Prusy Królewskie, a w tym i Toruń. Tym razem władze miasta podjęły decyzję o kapitulacji, której warunki ustalono 4 grudnia 1655 roku. Następnego dnia do Torunia wjechały wojska szwedzkie, a za nimi król Karol X Gustaw (1654-1660). Szwedzi witani byli przy Bramie Chełmińskiej przez burmistrza miasta, który wraz z Radą uroczyście podejmował później króla w Ratuszu. Jednak z czasem w Toruniu zaczął narastać opór przeciw Szwedom i ich rządom w mieście. W nocy z 16 na 17 listopada 1658 roku wojska polskie przez kilka godzin ostrzeliwały miasto, co zmusiło Szwedów do ogłoszenia kapitulacji 22 grudnia 1658 roku. Jej warunki były nader łagodne dla najeźdźców, gdyż pozwalały im na honorowych warunkach opuścić Toruń. Już 1 stycznia 1659 roku miasto witało króla Jana Kazimierza (1648-1668), którego 18 dniowa wizyta pośrednio łączyła się z obradami i ustaleniami dotyczącymi obsadzenia Torunia polską załogą wojskową. Liczyła ona 1300 żołnierzy, którym mieszczanie toruńscy mieli dostarczać codziennie chleb i płacić 6000 złotych miesięcznie. Trwającą pięć lat wojnę zakończył pokój w Oliwie w 1660 roku.
Bombardowanie Torunia przez wojska szwedzkie w 1703 roku (w:) Album rysunków architektonicznych Torunia, Georg Friedrich Steiner, 1756 Plan Torunia z 1703 roku, Carl Albrecht, 1717
Konflikt odżył w 1700 roku, kiedy to Dania, Rosja oraz August II (1697-1704, 1709-1733) jako król Polski i elektor Saksonii (1694-1733) zawarli Ligę Północną, której celem było zajęcie posiadłości szwedzkich. Wybuchła trwająca dwadzieścia lat wojna, zakończona w 1721 roku pokojem w Nystadt.
W trakcie tej wojny Toruń ucierpiał najbardziej. Król August II Mocny zwołał do Torunia radę senatu, która obradowała od 27 listopada do 13 grudnia 1702 roku. On sam brał udział w obradach. Po zakończeniu rady dwór królewski i członkowie rady nadal przebywali w Toruniu, a miasto stało się siedzibą narad i konsultacji. Nie bacząc na niechęć mieszczan, król wzmacniał załogę żołnierską w Toruniu. Dnia 13 lutego 1703 roku wraz z dworem, po kilkumiesięcznej wizycie, opuścił miasto. W maju 1703 roku natomiast zaczęło się długotrwałe oblężenie Torunia przez wojska szwedzkie. Odcinając miasto od wody, Szwedzi doprowadzili do osłabienia nie tylko sił żołnierzy, ale i mieszkańców. Kończąca się żywność i brak wody doprowadziły do rozprzestrzenienia się w krótkim czasie epidemii czerwonki i dyzenterii. W trzecim miesiącu oblężenia dziennie umierało nawet 40 żołnierzy. Dnia 24 września 1703 roku, o godzinie 16 Szwedzi otworzyli ogień ze wszystkich dział rozstawionych wokół miasta, w tym, z co najmniej 30 ciężkich armat i 4 moździerzy. Pociski padały głównie w centrum, w okolicy Ratusza Staromiejskiego. Wpadające przez jego dach i mury kule zapalające doprowadziły do pożaru, który spustoszył całe ratuszowe wnętrze, a dachy i hełm wieży runęły. Ucierpiały też kamienice przy zachodniej pierzei Rynku Staromiejskiego oraz przy ob. ulicy Różanej i Piekary. Miasto i obwarowania ostrzeliwane były całą noc, a następnego dnia znów od godziny 16 aż do zmroku. Dnia 26 września ostrzał ciągnął się od godziny 9 do 14. Straty były coraz większe, a ich obszar coraz szerszy. Zniszczeniom uległy nawet kamienice na Nowym Mieście i w okolicach ruin zamkowych, ucierpiały bardzo klasztor i kościół dominikanów.
W tych okolicznościach rada wojenna zwołała się bardzo szybko, doprowadzając 7 października do pierwszych rozmów. Ponieważ Szwedzi nie chcieli żadnych rokowań, żądając bezwarunkowej kapitulacji, a wojska broniące Torunia nie chciały się na to zgodzić, doszło do bezwzględnego ostrzału z 6 baterii i gróźb generalnego szturmu dnia następnego. Wówczas to garnizon toruński ustąpił, a dowództwo podjęło rozmowy zmierzające do określenia warunków poddania się. Dnia 14 października 1703 roku załoga Torunia bezwarunkowo skapitulowała.
Katarzyna Pietrucka
Dział Historii i Dziejów Miasta Torunia
Muzeum Okręgowe w Toruniu