Tumult toruński był wydarzeniem, które zyskało szeroki, nawet międzynarodowy rozgłos, przynosząc miastu złą sławę jako ośrodka nietolerancyjnego. Wśród mieszczan toruńskich w XVI i XVII wieku dominowała protestancka (głównie luterańska) ludność niemieckojęzyczna. Z kolei pod koniec obu stuleci rosła liczba katolików, wśród których żywo działali polskojęzyczni kaznodzieje. Toruń był wówczas miastem wielu wyznań, jednak władza w mieście znajdowała się w rękach protestanckiego patrycjatu. Katolicy praktycznie nie mieli dostępu do urzędów, utrudniony wstęp do cechów, a nawet problemy z przyjęciem do prawa miejskiego. Kilkakrotnie w XVII wieku jezuici zmuszani byli do zaprzestania swojej działalności w mieście. Trwały także spory o urządzanie katolickich ceremonii kościelnych, głównie procesji, a swoje roszczenia do najstarszych kościołów wysuwały zgromadzenia zakonne. Napiętej sytuacji w stosunkach luteranów z katolikami nie ułatwiały rozbieżności wśród pierwszej z grup wyznawców. Do Torunia dotarł bowiem ruch pietystyczny*, reprezentowany przez część pastorów oraz środowisko Gimnazjum Akademickiego.
Jan Gotfryd Roesner (Fot. 2)
Kiedy w 1713 roku toruńscy dominikanie chcieli zorganizować uroczystą procesję i przenieść obraz kanonizowanego papieża Piusa V z kościoła św. św. Janów do św. Mikołaja, zaniepokojone władze miasta interweniowały u Augusta II i przedsięwzięcie musiało zostać odwołane. Z kolei w 1719 roku wystawiona przez uczniów Gimnazjum Akademickiego sztuka została uznana za bluźnierczą. Jezuici oskarżyli przed sądem asesorskim profesora Jana Arndta jako autora sztuki oraz burmistrza Roesnera (fot. 2) jako nadzorującego szkołę. Z kolei biskup chełmiński Jan Bokum pozwał obu także przed sąd biskupi. Wtedy sprawę jednak udało się załagodzić polubownie. Uczniowie Kolegium Jezuickiego dopuszczali się różnych ekscesów w mieście, łącznie z pobiciami. Jednak największy rozgłos zyskały obrzucenie śnieżkami i słowna zniewaga duchownego ewangelickiego – Krzysztofa Henryka Gereta. Z kolei podczas czerwcowej wizyty nowego biskupa chełmińskiego Feliksa Kretkowskiego w mieście rozeszły się pogłoski o planach odebrania luteranom kościoła Najświętszej Marii Panny. Z obawy o ewentualność zamachu, świątynię otoczyli powołani przez władze miejskie uzbrojeni mieszczanie. Te wydarzenia były jedynie przedsmakiem tego, co miało nastąpić w 1724 roku.
Kolegium Jezuickie (Fot. 3)
Gimnazjum Akademickie (Fot. 4)
Przyczyną tumultu toruńskiego była katolicka procesja wokół kościoła św. Jakuba podczas uroczystości ku czci Matki Bożej Szkaplerznej, która odbyła się w dniu 16 lipca. Najpierw doszło do starć uczniów Kolegium Jezuickiego (fot. 3) z protestantami podczas samej uroczystości, a już późnym wieczorem do bijatyki między nimi. Ponieważ straż miejska aresztowała jednego z uczniów Kolegium, następnego dnia uczniowie jezuitów, domagając się uwolnienia z aresztu swojego kolegi, w odwecie porwali i uwięzili jednego z uczniów protestanckiego Gimnazjum Akademickiego (fot. 4). Mimo uwolnienia porwanych, zebrany tłum wdarł się do Kolegium, które razem z budynkiem klasztornym zostały zdemolowane i splądrowane (fot. 5). Na stosie spłonęły nie tylko meble czy książki, ale według jezuitów także święte obrazy. Sytuację narastającego zagrożenia udało się opanować dzięki zdecydowanej interwencji Gwardii Koronnej, której garnizon stacjonował w mieście.
Fot. 5
Ponieważ według jezuitów winę za rozwój wydarzeń ponosiły władze miasta, sprawa trafiła przed sąd asesorski w Warszawie, właściwy dla rozpatrywania pozwów przeciw władzom miejskim miast królewskich. Została powołana komisja zobowiązana do przeprowadzenia śledztwa i złożenia sprawozdania przed sądem. Koszty jej pobytu w mieście sięgnęły ponad 31 tysięcy złotych polskich. W jej składzie nie znalazł się ani jeden protestant. Na posiedzenie sądu, obradującego od 26 października do 16 listopada 1724 roku, dotarła delegacja składająca się z osób o małym doświadczeniu i znajomości w prawie. Nikt bowiem z rajców nie chciał bronić oskarżonych o bierność burmistrzów. Rada miasta zlekceważyła sytuację, przyjmując taktykę gry na zwłokę, podczas gdy oskarżenia wysuwane przez jezuitów wykraczały daleko poza wydarzenia samego tumultu.
Jan Gotfryd Roesner (Fot. 6)
Najważniejsze postanowienia wyroku, jaki zapadł w sprawie tumultu toruńskiego, przewidywały karę śmierci dla burmistrzów Gotfryda Roesnera (fot. 6) i Jakuba Henryka Zerneckego (fot. 7) za niedopełnienie obowiązków oraz dla 12 bezpośrednich uczestników zajść. Ponad 40 osób otrzymało karę więzienia, a kilka grzywny. Z kolei dwaj pastorzy uznani za winnych podsycania napięć wyznaniowych zostali skazani na banicję. Nakazano stopniowe wprowadzanie katolików do władz miejskich w połowie składu Ławy, Rady i Trzeciego Ordynku. Luteranie musieli wypłacić jezuitom odszkodowanie, a także wznieść posąg Najświętszej Marii Panny tytułem zadośćuczynienia. Gimnazjum Akademickie nakazano przenieść poza mury miejskie. Drukarnia Rady miała być objęta cenzurą biskupów chełmińskich. Kościół pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny wraz z byłym klasztorem miały zostać przekazane zakonowi bernardynów.
Jakub Henryk Zernecke (fot. 7)
Jeszcze przed wykonaniem wyroku wypadkami toruńskimi zainteresowały się inne kraje protestanckie, mogące wykorzystać wydarzenia dla osiągnięcia własnych celów (Prusy) albo odwrócić uwagę od sytuacji wewnętrznej (Anglia). Pojawiały się druki ulotne i publicystyka wzywająca do zjednoczenia wśród protestantów. Jednak nie podjęto żadnej konkretnej interwencji.
Ścięcie burmistrza Roesnera (Fot. 8)
Urna burmistrza Roesnera eksponowana w toruńskim Ratuszu Staromiejskim (Fot. 9)
Wyrok został wykonany 7 grudnia 1724 roku. Ścięto burmistrza Roesnera oraz 9 spośród 12 skazanych (dwaj skazańcy zbiegli, a jeden uratował się, przechodząc na katolicyzm) (fot. 8 i 9). Burmistrz Zernecke został ułaskawiony (fot. 10). Niektóre z postanowień wyroku wykonano jedynie częściowo. Budynek Gimnazjum przeniesiono, jednak nie poza mury miejskie. Drukarnia Rady pozostała poza cenzurą. Patrycjat toruński nadal starał się, aby do władz miejskich nie wprowadzać katolików.
(Fot. 10)
Zainteresowanych szczegółowym przebiegiem wydarzeń tumultu toruńskiego odsyłam do literatury: J. Dygdała, W cieniu głębokich konfliktów wyznaniowych (1719-1732), [w:] Historia Torunia, pod red. Mariana Biskupa, t. II, cz. III: Między barokiem i oświeceniem (1660-1793), oprac. Jerzy Dygdała, Stanisław Salmonowicz, Jerzy Wojtowicz, Toruń 1996, s. 175-205.
* Pietyzm – nurt religijny, rozwijający się w luteranizmie w XVII i XVIII wieku, podkreślający rolę modlitwy, studiowania Biblii, udziału w zgromadzeniach religijnych, a także moralności i działalności charytatywnej.
Alicja Sumowska
Muzeum Okręgowe w Toruniu
Dział Historii Dziejów Miasta Torunia