Dnia 6 lutego przypada 396. rocznica śmierci Anny Wazówny – królewny szwedzkiej i polskiej, której losy splotły się z dziejami ziemi chełmińskiej i Torunia.
Rodzicami Anny Wazówny byli: król Szwecji Jan III Waza i Katarzyna Jagiellonka. Katarzyna była córką Zygmunta Starego i Bony Sforza, a siostrą Zygmunta Augusta – króla polskiego. Jan i Katarzyna pobrali się w 1562 r. Niestety już w roku następnym zostali uwięzieni na zamku Gripsholm przez Eryka XIV – przyrodniego brata Jana . Ogarnięty żądzą władzy Eryk próbował w ten sposób zapewnić sobie tron w Szwecji. W niewoli przyszedł na świat syn Jana i Katarzyny – Zygmunt (późniejszy król polski Zygmunt III Waza), a już po uwolnieniu małżonków, w 1568 r. urodziła się Anna.
Królewna Anna była niezwykle inteligentna, wszechstronnie wykształcona i bardzo ciekawa świata. Znała sześć języków: szwedzki, polski, łacinę, francuski, włoski i niemiecki. Interesowała się teologią, filozofią, historią, dyplomacją i botaniką.
Świadomie wybrała wyznanie protestanckie i była mu wierna całe życie, mimo licznych prób nawrócenia jej na katolicyzm. Nigdy nie wyszła za mąż, choć podejmowano próby aranżowania mariaży, które ze względów politycznych nie zostały zrealizowane.
Anna przybyła do Polski po raz pierwszy w 1587 r. razem z bratem, który wybrany został na króla polskiego. Miała mu służyć radą, i być doradcą biegłym w dyplomacji, co było szczególnie ważne dla ojca rodzeństwa – króla Jana III, który pragnął, aby Zygmunt zasiadł także na tronie w Szwecji. W 1592 r. Zygmunt III Waza został wybrany na króla szwedzkiego, a Polskę i Szwecję połączyła unia personalna.
W latach 1595-1598 siedzibą Anny był zamek Stegeborg, w szwedzkiej prowincji Őstergőtland. Zamek ten nazywany był „apteką dla chorych”. Tutaj Anna założyła aptekę, w której z ziół wyrabiane były leki dla wszystkich potrzebujących. W 1598 r. Zygmunt III Waza pokonany został w bitwie pod Linkőping przez swojego stryja Karola IX Sudermańskiego, który został nowym królem Szwecji. Anna musiała wyjechać do Polski, w której pozostała aż do końca życia.
Anna Wazówna ze względu na swoje wyznanie nie była mile widziana na dworze królewskim. Zygmunt III Waza przekazał więc siostrze w zarząd dwa starostwa w Prusach Królewskich: brodnickie i golubskie. Zimy spędzała Anna w Brodnicy, a ciepłe, letnie dni w Golubiu. Na zamku golubskim miała swój ogródek, w którym hodowała zioła i rośliny lecznicze. Z nich przyrządzała medykamenty mające pomagać na różne dolegliwości. Sama cierpiała na wiele bolesnych chorób, stąd próby wynalezienia lekarstw uśmierzających ból i pomagających wyzdrowieć. Podobno Anna zapoczątkowała na ziemiach polskich uprawę… tytoniu, jako rośliny leczniczej. Nasiona miała dostać od posła polskiego w Turcji – Pawła Uchańskiego. Wazówna zapisała się w historii jako bardzo dobry gospodarz, niezwykle dbający o swoich poddanych i sprawnie zarządzający powierzonymi dobrami.
Królewna Anna przyczyniała się także do rozwoju nauki. Wsparła finansowo wydanie pierwszego na ziemiach polskich dzieła poświęconego ziołolecznictwu – „Zielnika” Szymona Syreniusza w 1613 r.
Anna zmarła na zamku w Brodnicy 6 lutego 1625 r. w wieku 57 lat. Ze względu na swoje wyznanie nie została pochowana na Wawelu. Ciało spoczęło prowizorycznie w podziemiach zamku brodnickiego. Ten pochówek trwał aż do 1636 r. Wtedy to bratanek Wazówny – król Władysław IV Waza wyprawił ciotce godny pogrzeb. Przy protestanckim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Toruniu wybudowane zostało Mauzoleum, z sarkofagiem i leżącą na nim alabastrową figurą Anny. W podziemiach grobowca złożono szczątki królewny. Pogrzeb był niezwykle uroczystą, teatralną ceremonią, tzw. „pompa funebris”, typową dla kultury baroku.
W 1994 roku w Kościele WNMP w Toruniu prowadzone były prace remontowe, podczas których postanowiono zejść pod Mauzoleum i zbadać szczątki królewny. W krypcie panował bałagan, kości przemieszane były z gruzem i śmieciami. Taki stan pozostał po wcześniejszej eksploracji podziemi przez osoby niepowołane. Krypta została uprzątnięta, a szczątki królewny Anny poddano badaniom na Wydziale Archeologii UMK w Toruniu.
Przeprowadzone analizy stwierdziły, że królewna była wysoka, ale wyróżniała się delikatną budową ciała, smukłymi rękoma, długimi nogami i bardzo drobnymi stopami i dłońmi. Miała jasne włosy i duże, niebieskie oczy. Kształt głowy Anny był podłużny, a twarz królewny, z wąskim nosem i niskim czołem, miała widoczną asymetrię spowodowaną przez choroby.
Badania antropologiczne wykazały też, że królewna cierpiała na rzadką chorobę – „impressio basilaris”. To samoistne wgniecenie podstawy czaszki. Wada genetyczna powstająca w okresie płodowym, powodująca skoliozę, skracanie tułowia, wady postawy i wywołująca w późniejszym wieku migreny, nudności, bóle kręgosłupa i zawroty głowy.
Dnia 15.10.1995 r. odbył się ponowny pochówek Anny Wazówny. W ekumenicznych uroczystościach żałobnych, przygotowanych na wzór tych z 1636 r., wzięli udział hierarchowie kościoła katolickiego i kościołów protestanckich Polski i Szwecji, a także dyplomaci, naukowcy i przedstawiciele świata kultury.
Magda Polanowska
Dział Edukacji
Muzeum Okręgowe w Toruniu